Jaka jestem? Bardzo lubię pracować i równie chętnie leniuchuję. Tak samo często się śmieję jak płaczę. Cieszę się z każdej chwili z przyjaciółmi i tęsknię, gdy ich nie ma przy mnie. Niby mogłabym inaczej, ale nie wyobrażam sobie wigilii bez zapachu ciasta i choinki w domu. Potrzeba mi było trochę lat by zrozumieć, że życie nie jest tylko czarno - białe. Przyjmuję już odcienie szarości, ale są dla mnie absoluty, których kolor jest zawsze jednoznaczny. Najbliżsi mawiają, że jestem nieco starodawna i trochę nie nadążam za współczesną "wariacją". Marzenie? Kupić kampera i odwiedzać znajomych w świecie.
Cokolwiek bym tu napisała będzie albo sztuczne albo banalne: miłości, bratniej duszy, drugiej połowy pomarańczy... Może więc: szukam, bo jeszcze nie znałam.